Uwielbiam desery jeść, ale nie lubię deserów robić. Zostaliśmy zaproszeni na obiadek i na moje pytanie czy coś przynieść, padło: deser! Jejku… akurat deser 🙁
No to mam: TEN najprostszy i baaardzo smakowity deser. Zdecydowanie wysokokaloryczny, ale bez cukrowy.
1 tabliczkę czekolady (ja wzięłam normalną mleczną, kiedyś wypróbuję z orzechami albo gorzką) rozpuścić nad gotującą wodą. Pozostawić tak do wystygnięcia ale nie do zastygnięcia. W międzyczasie ubić 0,4 litra śmietany na sztywno. Dodać do tego wymerdane 100 gramów twarożku (taki gładki, homogenizowany) i 200 gramów jogurtu. Na koniec rozpuszczoną czekoladę.
Właściwie w przepisie są 2 tabliczki czekolady. Ale to
mi było za dużo. Dlatego zastępczo dodałam przesianą przez sitko 1 płaską łyżkę kakao.
Delikatnie ale dokładnie wymieszać.
Porozdzielać do słoiczków albo miseczek. Wstawić do lodówki na minimum 2-3 godziny.
Przed podaniem posypałam utartą czekoladą i dodałam listki mięty. Sądzę, że można posypać zastępczo też zmiażdżonymi orzeszkami albo migdałami albo truskawką lub pomarańczą albo ….
Wyszło mi 7 takich słoiczków.