Jacek pozwala sobie zacytować dostarczony mu przez Ankę W. przepis na ciasto marchewkowe z pewną silną sugestią w domyśle…
Weź tęgą dziewkę oraz:
- 600 g startej drobno marchwi (ale nie na paćkę!),
- 100 g mielonych lekko płatków owsianych,
- 100 g mąki (używam z amarantusa),
- 2 jaja,
- 100 g ksylitolu,
- 100 g pokrojonych suszonych śliwek,
- 50 g zmielonych orzechów (włoskich, laskowych, migdałów),
- 15 g otrębów,
- 150 ml oleju rzepakowego,
- 3 utarte goździki,
- 1 łyżeczka cynamonu,
- szczypta kardamonu i imbiru,
- trochę skórki pomarańczowej,
- 1 łyżeczka sody,
- 1/2 łyżeczki soli.
Obróbka: sypkie całe zmieszać, jajo utrzeć z ksylitolem i dodać startą marchew. Wymieszać z sypkim. Dodać olej i wymieszać. Blachę wyłożyć papierem, nałożyć ciasto i piec 60-70 minut w temperaturze 150-160 stopni. Koniec.
Uwaga: w przepisie najważniejsze jest zachowanie proporcji marchwi i mąki, inne ingrediencje można kreatywnie zmieniać.
Ksylitol: dietetyczny cukier brzozowy. Zamiast niego można oczywiście użyć zwykły cukier.