Ciche ciasteczka na zaraz

Jutro idziemy pochodzić po Czarnym Lesie. Z gotowaniem herbatki i małym jedzonkiem. Zagapiłam się czasowo i dopiero krótko przed północą stwierdziłam, że nie mam nic słodkiego. Ani nie chciałam o tej porze hałasować mixerem, ani nie miałam czasu, więc ciasteczka muszą być ciche i na zaraz.

Miałam resztówki 130g kokosu i 80g zmielonych migdałów (w przepisie było 200g wiórków kokosowych), 50g mąki, 80g cukru, 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia, łyżeczka cukru waniliowego i szczypta soli. Wymieszałam w misce. Dodałam 2 jajka M i 50g miękkiego masła.

Teraz wszystko wymieszać razem. Najpierw łyżką, a potem rączką. Łyżeczką nabrać ciasto (kopiasto), wilgotnymi dłońmi uformować kulkę, troszkę ją spłaszczyć i poukładać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.

Wsadzić do rozgrzanego na 160 stopni (na obiegu) piekarnika i poczekać 10-12 minut. Po wyjęciu będą lekko miękkie. I dobrze. Później stwardnieją. Na koniec można polać rozpuszczoną nad ciepłą wodą czekoladą.