Kanapkowa, soczysto zielona, zdrowa, wegańska pasta z bobu jest bardzo prosta w przygotowaniu i zawsze wychodzi. Bo bób sam w sobie jest pyszny (dla tych, którzy go lubią).
Gotujemy sobie bób, tak jak w przepisie o klasyku, gdy ostygnie – łuskamy, ćwicząc cierpliwość :). Warto puścić sobie dobrą muzykę lub audiobuka.
Siekamy garść koperku i dorzucamy do bobu. Nieco soli, pieprzu i odrobinka wędzonej papryki. Blendujemy na pastę. Jeśli jest za sucha, można dodać odrobinkę wody. Smakujemy i doprawiamy. Fajnym patentem jest dodanie na koniec (po blendowaniu) podsmażonej, posiekanej cebulki. Dodaje fajnego smaku. Gotowe.