Rozgrzewająca zupa z dyni na pluchowatą jesień

Zupa z dyni z rozgrzewającymi przyprawami jest idealna na jesienne, przełomowe dni. Dynia jest zdrowa, jej pestki jeszcze bardziej, trzeba korzystać!

Dynie są różne, ale najbardziej aromatyczna zupa wychodzi z dyni hokkaido lub olbrzymiej. Jeśli mamy hokkaido, to na 4-litrowy gar pójdzie cała dynia, bo jest niewielka. Jeśli mamy olbrzymią, to np. połowa.

Wstawiam na ogień gar z dwoma litrami wody.

Teraz szybka decyzja: dynia ze skórką czy bez. Ja gotuję zupę z dyni ze skórką, więc dokładnie ją myję i wycieram. Rozkrawam, wydłubuję miąższ i pestki (kto cierpliwy, może je umyć i wysuszyć), kroję w kostkę.

Wrzucam do gotującej się wody. Dodaję 3-4 listki laurowe, ze 2 łyżeczkj soli. Dynia zaczyna bulgotać, a ja zabieram się za aromat:

Kroję cebulę w kostkę, siekam 2 ząbki czosnku. Rozgrzewam olej na patelni, podsmażam cebulę, dodaję czosnek, po chwili, mieszając co chwila, dodaję przyprawy – po płaskiej łyżeczce: czerwoną słodką paprykę, kumin, imbir, koriander, garam masalę, curry. Po 2 minutkach, gdy przyprawy uwolnią aromat, dodaję całe to towarzystwo do zupy i gotuję do miękkości dyni, czyli jakieś pół godziny.

Wyławiam listki laurowe, blenduję. Jeśli zupa wychodzi za gęsta, to dodaję odrobinę wody. Dosmaczam solą, pieprzem, ewentualnie przyprawami. Gotowe. Zupa idealna z grzankami lub niewielką ilością startego sera.

To wersja wegańska, wegetariańska. Nie ukrywam, że fajnego smaczku dodaje łyżka tłuszczu z kaczki lub gąski!