Mauritius wita Masalą

Zaraz po przylocie na Mauritius, jeszcze po drodze do wynajętego domku w Charamel, który miał być naszym nowym mieszkankiem na najbliższy tydzień, podjechaliśmy do większego sklepu zrobić zakupy główne. To dla nas zawsze odkrywanie świata na nowo. Niby można kupić wiele znanych produktów, ale w nowym wydaniu. Albo pojawiają się rzeczy, które u nas w ogóle nie występują. Wtedy odzywa sie we mnie odkrywca: kupuję to coś!… i później kombinuję. Tym razem było nie aż tak trudno. Już raz byłam na Mauritiusie i również na Le Reunion, gdzie również króluje kuchnia creolska. I wiedzialam, że te kilogramowe worki Masali w różnych stopniach zaostrzenia na pewno mi się przydadzą. MASALA to gotowa mieszanka przypraw pod tytułem 'Special Roasted Curry Powder’. Czyli zupełnie porównywalne z indyjskim curry. Również kolorem – dużo tam żółtego turmericu/szafranu/kurkumy 😉 Dla przykładu podam tu skład Masali łagodnej w angielskim oryginale: coriander, cumin, garlic, ginger, cinnamon, cloves, pepper, star anise seed, cardamon, turmeric, split chick peas, curry leaves, chili. Ile czego wsypano, to nie podano.

W domku znalazłam bardzo fajny żeliwny wokopodobny garnek, w którym na 3 łyżkach oleju podsmażyłam 2 duże cebule pokrojone w niekoniecznie równe, ale mniejsze kostki (spokojnie można też piórka). Jak się troszkę zeszkliła dorzuciłam pokrojone w plasterki 2 ząbki czosnku i pokrojonego w drobną kosteczkę 1 łyżeczkę imbiru. Nie czekając długo dosypałam 2 spore ziemniaki obrane i pokrojone w kostkę, 2 rozdrobnione pomidory (zimą u nas można dodać takie z puszki), krotko poddusiłam i wsypałam – tym razem – 2 duże łyżki mieszanki przyprawowej MASALA hot i zalałam wodą. Tyle, żeby przykryło wszystkie ingrediencje. Teraz jeszcze 1 miejsza puszka (340 gramów) cieciorki i sól jeżeli za mało słone. W przypadku MASALI mild dodałabym zapewne 1 świeże chili (suszone też zadziała). Teraz musi się gotować, aż zmiękną ziemniaki. Na koniec potrzebowałam coś zielonego, to przyniosłam z ogródka garść czegoś co pachniało jak tymianek, ale baaardzo wyrośnięty 🙂 Jeszcze raz zagotowałam, dodałam świeżego pieprzu i zaniosłam na stół. Do ryżu.

To jest najprostsza mieszanka. Z tego co akurat miałam. Mieszanka ta jest często używana rzeczywiście w domach na wyspach Oceanu Indyjskiego. Cieciorkę zastępuje soczewica, ziemniaki natomiast batat. Czasami marchewka, czy chuchu (odpowiednik naszej kalarepki). Zielone to poszatkowana kapusta, szpinak albo inne zielone liście. Możliwości bez liku.