Pasta z wędzonej makreli

Pasta z makreli ma jedną upierdliwość: trzeba wydłubać wszystkie ości. Ale to jedyna pracochłonna rzecz. Poza tym same zalety: jest pyszna, bardzo pyszna, bardzo bardzo pyszna 🙂

Jedna wędzona makrela. Obieramy uważnie i eliminując ości przekładamy do osobnej miseczki. Teraz bardzo dokładnie palcami przeczesujemy całość farszu w poszukiwaniu drobniejszych ości. Proszę mi wierzyć: zawsze coś się znajdzie.

3 ugotowane jajka kroimy drobno. 5 cm pora też kroimy drobniutko. 3 konserwowe ogórki – wiadomo, drobno. Jak coś, to bez ogórków pasta też jest pyszna. Co kto lubi.

Niedużo soli, troszkę pieprzu, łyżkę majonezu i dużą plamę ketchupu. Wymieszać. Jeśli pasta wyszła za sucha – dodać troszkę majonezu. Jeśli zbyt mdła – leciutko dosolić.Zostawić na 10 minut, żeby się „przegryzła”.