Prawie „Sopa de Albondigas”

„Sopa de Albondigas – Zupa warzywna z papryczkami chili i klasycznymi meksykańskimi pulpecikami. Serwowana z kwaśną śmietaną i świeżą kolendrą”.

Takie cudeńko podają w gdyńskim Pueblo, a my usiłujemy tę meksykańską zupę odtworzyć i jesteśmy blisko. Zupę właściwie odtwarzamy! Problem ze specyficznym smakiem klopsików. Nasza zupa to inspiracja, ale równie pyszna!

Potrzebne:

– 50-60 dag mielonego mięsa oraz 1 jajko,

– warzywa: ze 3 marchewki, 4 łodygi selera naciowego, ze 2-3 garści zielonej lub/i żółtej fasolki, ze 2-3 ostre małe papryczki, 1 papryka świeża i ok. 1 papryki konserwowej, może być trochę groszku mrożonego lub czerwonej fasolki z puszki,

– 500-700 ml pasaty pomidorowej,

– przyprawy: czosnek, kumin, czerwona papryka, ostra papryka/pieprz cayenne, świeża kolendra, cytryna, spory liść kafir.

To działamy:

Trzeba ugotować 2,5 litra bulionu warzywnego z warzyw wymienionych powyżej: marchew w półplasterkach, seler naciowy w półplasterkach, fasolka w 1-1,5 cm kawałkach, papryka w kostce, konserwowa też, papryczki w całości. Dorzucić 1 duży rozgnieciony ząb czosnku, liść kafir, sól lub jarzynkę.

W tym samym czasie trzeba zająć się klopsikami: mielone zmieszać z jajkiem, solą, pieprzem, papryką, kuminem. Niestety warto posmakować surowe mięcho, czy czuć przyprawy… Formować małe kuleczki o średnicy max. 2 cm. Usmażyć.

Do bulionu z warzyw dodać pomidorowej pasaty, doprawić solą, pieprzem, może trzeba przyostrzyć – wedle uznania. Dodać sok z mniej niż 1/4 cytryny. Zupa powinna być pomidorowa, bardziej lub mniej pikantna, z lekką nutą cytryny.

Do gotowej zupy wrzucić klopsiki. Wystarczy tylko zagotować, dać zupie się przegryźć, ewentualnie doprawić według uznania.

NIE GOTUJĘ klopsików w zupie, bo zupa nabierze smaku mięsa mielonego, a klopsy się wygotują i stracą smak. A chodzi o to, by zupa miała swój smak, a klopsy swój.

Podawać z posiekaną świeżą kolendrą lub pietruszką i ewentualnie dla fanów – z kapką kwaśnej śmietany.