Brokuły są pyszne, prawie cały rok dostępne i ładne. Polewane masełkiem z tartą bułką owszem, ale ile można. Zatem coś nowego wypróbowałam.
1 mniejszy brokuł wraz z listkami pokroić w plasterki, albo inaczej coby łatwo było jeść. Większą część łodygi pozostawiam zazwyczaj do następnej zupy lub surówki. Wrzucić na 3 minuty do osolonej gotującej się wody. Na ostatnią minutę dorzucam 3 łyżki kukurydzy. Wyciągnąć wszelkie ingrediencje łyżką cedzakową i odłożyć na miseczkę. Na rozgrzanej patelni wymieszać łyżkę oleju rzepakowego z łyżką (nie łyżeczką!) zmielonego kuminu. Dorzucić pokrojone w plasterki 3-4 duże ząbki czosnku. Przyrumienionymi posypać brokuły z kukurydzą.
