Pasztet wg kuchni pięciu przemian

Przepis dostaliśmy od kolegi Seby, który stosuje kuchnię pięciu przemian, a sam pasztet jest corocznym hitem jesienno-zimowym. Podstawą pasztetu – wbrew wszelkim pozorom – nie jest żadna wątróbka, lecz mięcho i warzywa z rosołu.

Ilość poniższych składników jest dobrana do mniej więcej pół kilo surowego mięsa, z którego następnie został ugotowany rosół. Mięcho może być dowolnej maści, jednego lub kilku rodzajów, pełna dowolność. My gotujemy rosół z dużą ilością warzyw: 5 marchewek, 2 pietruszki, pół sporego selera lub cały mniejszy, cebula w skorupce.

Ugotowane mięso mielimy w maszynce (jakąkolwiek mamy) razem z mniej więcej połową warzyw, bez wygotowanej cebuli.

Następnie drobno siekamy 2 cebule. W dalszej kolejności postępujemy wg planu (składniki dodajemy w podanej kolejności):

  1. Na patelni rozgrzewamy 4 łyżki oleju i 1 łyżkę masła -> podsmażamy posiekane cebule.
  2. Po chwili dodajemy zmielone mięso z warzywami.
  3. Jeśli pasztet wydaje nam się za suchy, można dodać trochę rosołu. Pasztet powinien być wilgotnawy, nie za suchy.
  4. Dodajemy 1 łyżkę mielonego kminku i mieszając, chwilę podsmażamy.
  5. Dodajemy ćwiartkę lub połowę łyżeczki sproszkowanej chili (kto jak lub) i mieszając, chwilę podsmażamy.
  6. Dodajemy pół łyżki imbiru i mieszając, chwilę podsmażamy.
  7. Dodajemy 1 łyżkę mielonej kolendry i mieszając, chwilę podsmażamy.
  8. Dodajemy pieprz czarny wg uznania, znów mieszając, chwilę podsmażamy.
  9. Dodajemy pół łyżki wegety, jarzynki, kucharka – nadal mieszając, chwilę podsmażamy.
  10. Solimy lekko.
  11. Dodajemy 1 łyżkę bazylii i mieszając, chwilę podsmażamy.
  12. Dodajemy łyżkę soku z cytryny, mieszając, chwilę podsmażamy.
  13. Dodajemy pół łyżki kurkumy, mieszając, chwilę podsmażamy.
  14. Dodajemy pół łyżki tymianku, mieszając, chwilę podsmażamy.
  15. Dodajemy pół łyżki majeranku, mieszając, chwilę podsmażamy.

Jeśli farsz jest zbyt wilgotny, można go jeszcze chwilę odparować.

Pasztet nazywamy pasztetem, ale tak naprawdę nadaje się do wielu rzeczy: jako pasta na kanapkę, jako farsz do pierogów lub naleśników, albo co fantazja kulinarna podpowie.